coline Parfum livresque
Messages : 29369 Inscription le : 01/02/2007 Localisation : Moulins- Nord Auvergne
| Sujet: Re: Poèmes revisités en chansons... Mer 23 Jan 2008 - 16:25 | |
| Bonjour MiAlma... Je te dis bonjour, ce que tu n'as pas daigné faire en arrivant ici... Très sympa ta musique mais tu ne peux pas venir faire ta pub si tu ne participes pas à ce forum qui est un forum littéraire... | |
|
coline Parfum livresque
Messages : 29369 Inscription le : 01/02/2007 Localisation : Moulins- Nord Auvergne
| Sujet: Re: Poèmes revisités en chansons... Ven 4 Avr 2008 - 18:23 | |
| Ecoutez la chanson bien douce
Poème de Paul Verlaine. Je cherchais la version de Léo Ferré, j'ai trouvé celle des Rita Mitsouko: cliquer ici pour l'écouter | |
|
Burlybunch Agilité postale
Messages : 870 Inscription le : 29/09/2007 Localisation : Ci et là
| Sujet: Re: Poèmes revisités en chansons... Ven 15 Jan 2010 - 20:09 | |
| De la poésie chantée, encore: Ewa Demarczyk (1967) - "Karuzela z Madonnami"
Musique: Zygmunt Konieczny Texte: Miron Białoszewski
- Spoiler:
Karuzela z Madonnami (1956) Wsiadajcie madonny madonny Do bryk sześciokonnych ...ściokonnych! Konie wiszą kopytami nad ziemią. One w brykach na postoju już drzemią. Każda bryka malowana w trzy ogniste farbki I trzy końskie maści: od sufitu od dębu od marchwi. Drgnęły madonny I orszak konny Ruszył z kopyta. Lata dookoła Gramofonowa Płyta, Taka płyta: Migają w krąg anglezy grzyw I lambrekiny siodeł, I gorejące wzory bryk Kwiecisto-laurkowe. A w każdej bryce vis á vis Madonna i madonna W nieodmienionej pozie tkwi Od dziecka odchylona - białe konie - bryka - czarne konie - bryka - rude konie - bryka Magnifikat! A one w Leonardach min, W obrotach Rafaela, W okrągłych ogniach, w klatkach z lin, W przedmieściach i niedzielach I w każdej bryce vis á vis Madonna i madonna I nie wiadomo, która śpi, A która jest natchniona - szóstka koni - one - szóstka koni - one - szóstka koni - one Zakręcone! I coraz wolniej karuzela Puszcza refren I Peryfe rafa elickie madonny przed mieścia wymieniają konne piętro ........................... Wsiadajcie w sześcio...!
- "Wiersze wojene"
Musique: Zygmunt Konieczny Texte: Krzysztof Kamil Baczyński
Le texte chanté jongle à vrai dire entre 4 poèmes de Baczyński. Je présume que cet effort de construction n'est pas innocent - mais je ne comprends pas (encore?) ce qui y est dit. Toujours, c'est formidablement interprété - presque tétanisant...
- Spoiler:
1. Niebo złote ci otworzę... (1943)
Niebo złote ci otworzę, w którym ciszy biała nić jak ogromny dźwięków orzech, który pęknie, aby żyć zielonymi listeczkami, śpiewem jezior, zmierzchu graniem, aż ukaże jądro mleczne ptasi świt.
[...]
Jeno wyjmij mi z tych oczu szkło bolesne - obraz dni, które czaszki białe toczy przez płonące łąki krwi. Jeno odmień czas kaleki, zakryj groby płaszczem rzeki, zetrzyj z włosów pył bitewny, tych lat gniewnych czarny pył.
2. Pioseneczka (1942)
Kto mi odda moje zapatrzenie I mój cień, co za tobą odszedł? Ach, te dni jak zwierzęta mrucząc, Jak rośliny są - coraz młodsze
I niedługo już -- tacy maleńcy, na łupinie z orzecha stojąc, popłyniemy porom na opak jak na przekór wodnym słojom.
[...]
i tak w wodę się chyląc na przemian popłyniemy nieostrożnie w zapomnienie, tylko płakać będą na ziemi zostawione przez nas nasze cienie.
3. Niebo złote ci otworzę... (1943)
Ziemię twardą ci przemienię w mleczów miękkich płynny lot, wyprowadzę z rzeczy cienie, które prężą się jak kot, futrem iskrząc zwiną wszystko w barwy burz, w serduszka listków, w deszczów siwy splot.
[...]
Jeno wyjmij mi z tych oczu szkło bolesne - obraz dni, które czaszki białe toczy przez płonące łąki krwi. Jeno odmień czas kaleki, zakryj groby płaszczem rzeki, zetrzyj z włosów pył bitewny, tych lat gniewnych czarny pył.
4. Gdy za powietrza zasłoną… (1944)
Długą, wijącą się wstęgą głos ciepły w powietrzu stygnie, aż jego dosięgnie w zmroku i szept przy ustach usłyszy. "Kochany" — szumi piosenka i głowę owija mu, dzwoni jak włosów miękkich smuga, lilie z niej pachną tak mocno, że on, pochylony nad śmiercią, zaciska palce na broni, wstaje i jeszcze czarny od pyłu bitwy — czuje, że skrzypce grają w nim cicho, więc idzie ostrożnie, powoli, jakby po nici światła, przez morze szumiące zmroku i coraz bliższa jest miękkość podobna do białych obłoków, aż się dopełnia przestrzeń i czuje jej głosik miękki stojący w ciszy olbrzymiej na wyciągnięcie ręki. "Kochany'' — szumi piosenka, więc wtedy obejmą ramiona.
5. Z lasu (1944)
Las nocą rośnie. Otchłań otwiera usta ogromne, chłonie i ssie. [...] Przeszli, przepadli; dym tylko dusi i krzyk wysoki we mgle, we mgle.
6. Niebo złote ci otworzę... (1943)
Jeno wyjmij mi z tych oczu szkło bolesne - obraz dni, które czaszki białe toczy przez płonące łąki krwi. Jeno odmień czas kaleki, zakryj groby płaszczem rzeki, zetrzyj z włosów pył bitewny, tych lat gniewnych czarny pył.
| |
|
Contenu sponsorisé
| Sujet: Re: Poèmes revisités en chansons... | |
| |
|